Witam
Dzisiaj było gorąco. Słońce prażyło, a moja Mama chodziła w golfie i swetrze O.o
Koło południa odwieźliśmy siostrę na autobus. Zawsze te pożegnania są dość ckliwe i za każdym razem ryczę ale tym razem jakoś obyło się bez tego. Ogólnie był stres, czy Kasia w ogóle pojedzie, bo autobus był pełny. Potem kierowca się spieszył bo były straszne korki. Tak nawiasem mówiąc, miasto było tak zawalone, jakby wszyscy nagle po świętach wyszli, z nieposkromioną potrzebą ruchu :P Wracając do tematu, obyło się bez płaczu. Jak nigdy.
Zaraz jak wróciłam do domu, pojechałam do Iwony. Po drodze jakiś robal rozbił mi się na szybie kasku. I zostały tylko jego flaki... Całą drogę miałam je przed oczyma. Jak już dojechałam i skończyłam podziwiać piękne widoki, dostałam prezent urodzinowy zapakowany w świąteczny papier (nie, nie wielkanocny, zgaduj dalej). W środku znalazłam kartkę z życzeniami, silikonowe foremki do muffinek w kształcie serca (szykujcie się na zawalanie Was przepisami na muffinki, hahahaha*), oraz blachę do... muffinek! Tylko zgubiłam papilotki :(
Wszystkiego najlepszego
z okazji 17 urodzin.
Dużo uśmiechu
i czasu na pieczenie
babeczek mało
kalorycznych <3
Bff Iwona
Także jeszcze raz na forum publicznym: Dziękuję <3
Nawiązując do tytułu posta, chodzi o zwykła herbatę, a nie z granatem.
* złowrogi śmiech
PS: Simple Plan - I Can Wait Forever
______________________________________
Herbatki? Zdjęcia z wczorajszego spotkania z kochaną Ciocią.