Dzisiaj z Iwoną i Tysianką zrobiłyśmy sobie małe wagary. Zamiast pilnie się uczyć, wybrałyśmy się do Sandomierza na wyprzedaż w Budowlance. Jeśli jej ktoś jeszcze nie zna to zapraszam TUTAJ :) Doznałam szoku, gdyż wyglądało to jak otwarcie nowej Biedronki. Tłum stał przed drzwiami, a gdy te się otworzyły, każdy zaczął się pchać i biec w kierunku auli gdzie odbywała się wyprzedaż. Niektórzy rozpychali się łokciami, ciągnęli za włosy czy zaniżali swój poziom inteligencji do marnych wyzwisk. Ledwo się obejrzałam a już NIC nie było. Każdy pakował w torbę ile się da. Naszymi perełkami są: spódnica z trenem, w czaszki, słomiane kapelusze i kilka... naście strojów kąpielowych :)
Potem poszłyśmy na starówkę gdzie kupiłyśmy musy bananowo-czekoladowe. Robiłyśmy zdjęcia gdy..
.
...pewien pan poprosił o wspólne zdjęcie. Chyba Iwona wpadła mu w oko :)
Przeszłyśmy przez rynek, park, jeszcze raz przez rynek i wróciłyśmy do domu.
Jestem szefem wszystkich
PS: Polecam trochę zapomniane: Paktofonika - Jestem Bogiem
Ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://me-and-the-little-world.blogspot.com/
Świetne zdjęcia :) Ładnie wyglądasz ^^ Bardzo fajna bluzka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ^ ^
pusta-szklanka.blogspot.com
już sobie wyobrażam ten tłum :D
OdpowiedzUsuń+zapraszam do mnie: http://nerwatia.blogspot.com/
Fajne zdjęcia, świetnie opisałaś ten tłum aż go sobie wyobraziłam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://dusiowata-dusia.blogspot.com
śliczna spódniczka ♥
OdpowiedzUsuńjeśli mnie zaobserwujesz odwdzięczę się :)
mam nadzieję, że do mnie zajrzysz :)
http://flemour.blogspot.com