Witam
Takie dzisiaj były fajne plany. Miałam z Iwoną iść na lodowisko, potem do mc'a. Niestety pozostały one tylko planami. Tata był chory i pozarażał wszystkich w domu. Siedzę teraz i dycham. Z tych nudów usmażyłam pączki. Nawet dobre. Potem oglądałam kolejny raz Minionki.
A co do tytułu. Musiałam spróbować jak jeszcze były gorące.
Mini pączki z marmoladą
- 0,5 kg mąki pszennej
- 45 g drożdży
- 0,5 szklanki cukru + 2 łyżki do rozczynu
- 7 żółtek
- opakowanie cukru waniliowego
- 100 g rozpuszczonego masła
- szczypta soli
- 20 ml rumu
- olej
- marmolada
1. Drożdże utrzeć z 2 łyżkami cukru i dodać podgrzane mleko. Odstawić do wyrośnięcia na 25 min. Do miski przesiać mąkę, robić wgłębienie. Wlać rozczyn. Wymieszać.
2. Żółtka utrzeć mikserem z cukrem i cukrem waniliowym. Wlać do ciasta. Dodać sól i rum. Wyrabiać do momentu połączenia się wszystkich składników. Na koniec dodać masło.
3. Ciasto delikatnie oprószyć mąką i przykryć ściereczką. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (ma podwoić swoją objętość).
4. Wyrośnięte ciasto zagnieść, wałkować na grubość ok 1,5 cm. Wycinać krążki (ja wycinałam zwykłą szklanką). Nakładać marmoladę na środek krążka i dobrze zakleić. Uformować kulkę. Układać na desce oprószonej mąką. Odstawić do wyrośnięcia na ok. 20 min.
5. W garnku rozgrzać olej. Smażyć pączki na złoty kolor i wyciągać na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Posypać cukrem pudrem. Smacznego :)
Mniaaam!
OdpowiedzUsuńmój blog - korneliakuzma.blogspot.com
Dość mam już pączków :D
OdpowiedzUsuń