czwartek, 14 maja 2015

Panorama z katedry

Wczoraj Juve wygrało z Realem z czego jestem bardzo zadowolona. Finał w Berlinie zapowiada się więc całkiem nieźle a ja znalazłam instagramie Claudia Marchisio :3 W poniedziałek usiałam oddać telefon do naprawy i teraz czuję się jak bez ręki. Ale już tydzień minął, mają trzymać maksymalnie dwa więc jest nadzieja, że na dniach odzyskam mój kontakt ze światem.

A tak w temacie to w ostatni dzień pobytu w Budapeszcie wybraliśmy się na wierzę widokową katedry św. Stefana. Na początku miałyśmy wjechać windą ale ze względu na długą kolejkę weszłyśmy schodami. Tam na górze nie wiedziałam, czy czasem po drodze nie zgubiłam płuc. Ale widoki były piękne. 








Na dzisiaj tyle ale zdjęć z Budapesztu mam jeszcze koło 800 więc coś dodam na pewno. Teraz zmykam dokończyć francuski film "Za jakie grzechy dobry boże". Parę dni temu zaczęłam oglądać i zapowiada się nieźle :)

czwartek, 7 maja 2015

Budapesztański zachód

Witam
Jak pisałam wcześniej (chyba) w tamtym tygodniu byłam na wycieczce klasowej w Budapeszcie. Wróciłam w czwartek i okazało się, że nie ma internetu. Pan od internetu przyjechał dopiero w poniedziałek. We wtorek i w środę były mecze Ligii Mistrzów więc dopiero teraz wrzucę na początek kilka zdjęć Budapesztu.
Dojechaliśmy na miejsce koło 16, zjedliśmy obiad i wyruszyliśmy najpierw na plac milenijny a potem, najstarszym węgierskim metrem, na deptak/starówkę czy cokolwiek to było. W każdym razie długi chodnik wzdłuż rzeki, wszędzie pełno sklepów (ale brak jakichkolwiek kawiarni).
I tam moje oczy zobaczyły najpiękniejszy widok mojego życia. Zachód słońca nad Budapesztem. Niebo było cudowne (zdjęcia nie oddają tej magii). Po prosu brak słów. A potem, gdy już całkiem zaszło słońce, całe miasto miasto zostało podświetlone. Zamek, most, wszystko.





To na prawdę robiło ogromne wrażenie, po prostu stałyśmy ze szczękami na ziemi i wpatrywałyśmy się w niebo.